Kampanie Google Ads to bez wątpienia obecnie jeden z powszechniejszych sposobów promowania się w internecie. Niemniej jest to temat, wokół którego toczy się wiele dyskusji. Główny spór dotyczy tego, jaka jest rzeczywista skuteczność takiej kampanii. Opinie są podzielone. Część komentujących zwraca uwagę na fakt, że wielu użytkowników sieci umyślnie pomija linki sponsorowane, nie klikając w nie, inni natomiast, że klikalność reklamy stoi na wysokim poziomie. Skąd zatem bierze się taka rozbieżność w ocenie?
Grupa docelowa — a klikalność reklamy
Odpowiedź na to pytanie jest stosunkowo prosta. Otóż osoby, które zwykle pomijają linki sponsorowane i wybierają te organiczne to zwykle te, które nie szukają konkretnego produkty (nie mają zamiaru bezpośredniego kupna), a raczej szukają jakichś informacji. Można by powiedzieć, że to spora strata dla reklamodawcy, w końcu nie dociera on do dużej grupy użytkowników… Jednak nie jest to tak naprawdę jego grupa docelowa. Ideą Google Ads jest docieranie z przekazem reklamowym do użytkownika o konkretnej potrzebie, zwykle posiadającej zamiar kupna, a co za tym idzie, targetować należy grupę docelową, która jest już stricte zainteresowana dokonaniem zakupu. Zgodnie z tym, co pokazują badania przeprowadzone przez TNS Polska prawie połowa Polaków robi zakupy w internecie, a jest to grupa osób, która chętnie korzysta z linków sponsorowanych i – co więcej – jest to dokładnie ta grupa, do której reklamodawca powinien chcieć jak najbardziej dotrzeć. W tym wypadku klikalność, jeśli skupimy się na odpowiedniej grupie docelowej, jest na wysokim poziomie.
A jak z konwersją?
Sama klikalność reklamy (nawet jeśli robią to właściwe osoby) nie oznacza jeszcze sukcesu prowadzonych działań. To, co decyduje o wymierności to konwersja, czy jednak kampania Google Ads dobrze konwertuje? Udzielenie odpowiedzi na to pytanie jest już nieco bardziej skomplikowane. Kampania w Google Ads bowiem jest dość złożona, mamy wiele opcji kierowania, które mogą wpłynąć na rezultaty, jakie uda się osiągnąć. I tak podstawa kierowania, w większości kampanii, to słowa kluczowe. Dobierając właściwe frazy, możemy dotrzeć do użytkowników realnie zainteresowanych naszą ofertą. Słowa dobieramy w oparciu o ofertę i najpopularniejsze wyniki wyszukiwania, tworząc grupy reklam zawierające wybrane frazy.
Słowa kluczowe to jednak niejedyna możliwość kierowania. W kampanii można również kierować na język, lokalizację, typ urządzenia, z którego korzystają odbiorcy, czy na grupę odbiorców. Zwłaszcza ostatnia metoda daje nam możliwość dotarcia do użytkowników o konkretnych zainteresowań. Możliwe jest jej kierowanie na osoby o konkretnych zainteresowaniach, nawykach w oparciu o to, kim są czy w jaki sposób szukają informacji, bądź wchodzą w interakcję z twoją stroną. Dzięki temu można bardzo dokładnie targetować, co pozwala trafić do ściśle określonych użytkowników, którzy mają największe prawdopodobieństwo skonwertowania. Łatwo zauważyć wniosek, jeśli kampania zostanie optymalnie skonfigurowana będzie skutecznie konwertowała.
To się opłaca?
Skoro kampanie Google Ads mogą dobrze konwertować to powinny również przynosić zysk. Czy tak jest? Znowuż, żeby odpowiedzieć na to pytania, musimy poznać system rozliczania kampanii. Najczęściej jest to model CPC (cost per click), czyli płaci się dopiero w momencie, kiedy użytkownik kliknie reklamę (nie za jej wyświetlenie), przy czym należy pamiętać, że zysk przynosi dopiero konwersja. Co za tym idzie do określania rentowności kampanii stosuje się tzw. koszt konwersji, czyli stosunek konwersji do kliknięcia. Kampania jest rentowna wówczas, gdy zysk z uzyskanych konwersji jest wyższy niż koszty kliknięć konieczny do ich wygenerowania. Niemniej odpowiednio zoptymalizowana kampania może przynosić duże zyski z dokonanej inwestycji.